Praca terapeutyczna z dzieckiem z dodatkowym chromosomem 21

O ile praca terapeutyczna z dzieckiem z deficytami rozwojowymi powinna odbywać się jak najwcześniej; o tyle w przypadku dzieci z ZD jest to obligatoryjne. Brak stymulacji w ciągu pierwszych 5 lat życia, doprowadza do zahamowania liczby dendrytów, co w konsekwencji zmniejsza liczbę połączeń synaptycznych. Badania naukowe dowodzą, że efektywność terapii podjętej jak najwcześniej jest znacząco wyższa od tej realizowanej w wieku wczesnoszkolnym.

Rozpoczęcie działań pobudzających rozwój psychoruchowy powinno odbyć się jak najwcześniej i być kontynuowane w środowisku rodzinnym.

Czy praca z dzieckiem z dodatkowym chromosomem różni się od pracy z innymi dziećmi (np. z autyzmem czy niedosłuchem)? Podstawy procesu uczenia się  u wszystkich są takie same. U dzieci z trisomią 21 zazwyczaj dobrze rozwinięta jest umiejętność naśladownictwa. W związku z tym mogą one uczyć się przez obserwację dostarczanych im wzorów. Ważne jest bazowanie i na mocnych stronach dziecka i na sferze najbliższego rozwoju, czyli tych umiejętnościach, które dziecko wykona pod kierunkiem i z pomocą osoby dorosłej. Pamiętać przy tym należy, że dzieci funkcjonują intelektualnie na różnych poziomach, a ich procesy rozwoju są zaburzone. Dotyczy to myślenia konkretno – obrazowego, koncentrowania się na mało istotnych szczegółach, z jednoczesnym pomijaniem tych istotnych, trudnościach w różnicowaniu i uogólnianiu. W pracy terapeutycznej zatem opieram się na posiadanych przez dziecko umiejętnościach z obszaru funkcjonowania intelektualnego. Poza tym każde dziecko, w swoim osobowym istnieniu, posiada cechy charakteru, które stanowić będą ważny aspekt w procesie terapii, wręcz decydować o powodzeniu i sukcesie (i dziecka, i rodzica, i terapeuty). Występujący u niektórych dzieci opór, czy niska wytrwałość w podejmowaniu i wykonywaniu zadań, każe elastycznie reagować w czasie pracy z nim, poprzez danie czasu na przejście w stan koncentracji, z jednego zadania do następnego. Przywoływanie rozproszonej uwagi, kształtowanie reakcji dziecka na zadania, często wykorzystywanie prezentowanej przez dziecko przypadkowej aktywności na taką, która je czegoś nauczy, to kolejne zasady, o których musi pamiętać dorosły.

Zaburzony, opóźniony rozwój mowy dziecka z ZD, skłaniać powinien terapeutę (i skłania!) do doceniania jego wysiłków do komunikowania się. Do tego, aby zauważać podejmowane próby porozumiewania zarówno gestem, jak i mową i starać się je rozumieć, udzielać dziecku informacji zwrotnej, a przez to zwiększać jego motywację. Planować również proces terapeutyczny w taki sposób, żeby dziecko mogło zrozumieć polecenia (mowa receptywna).

Praca terapeutyczna, jak w przypadku każdego małego klienta wymaga solidnego przygotowania merytorycznego, znajomości faz rozwojowych, dostosowania metod do możliwości dziecka, jego indywidualnego profilu rozwoju. Istotnym czynnikiem jest rzetelne dokumentowanie przebiegu i efektów wspomagania rozwoju dziecka, tak aby oddziaływać na szerokie spektrum, a nie tylko pojedyncze umiejętności.

Ale najważniejsze w kontakcie jest patrzenie na dziecko z zespołem Downa jak na Piotrusia, Kacperka, Gabrysię czy Madzię.